Jak zrobić miód z mlecza (mniszka lekarskiego) – prosty przepis O miodzie z mlecza dowiedziałam się rok temu z bloga Anwen. Narwałam wtedy trochę mleczy na próbę i zrobiłam „miodek”. Wyszedł tak pyszny, że szybko zrobiłam kolejne porcje. W tym roku wręcz wyczekiwałam momentu, kiedy łąki się zażółcą. Miód z mlecza nie jest tak naprawdę miodem, ale przypomina go smakiem i konsystencją, dlatego tak się go nazywa. W rzeczywistości jest to syrop z mniszka lekarskiego. Ma wiele dobrych dla zdrowia właściwości, więc warto mieć go w domowej spiżarni 🙂 Zawiera: Witaminy A, B*, C i D. Oczywiście mam na myśli witaminy z grupy B, stąd gwiazdka. Bardzo łatwo zapamiętać, że chodzi o witaminy z pierwszych czterech liter alfabetu :)) garbniki – stąd właściwości bakteriobójcze, przeciwzapalne, znieczujące i przeciwświądowe flawonoidy – działanie antyoksydacyjne minerały : potas, magnez, żelazo i krzem triterpeny – im syrop zawdzięcza działanie detoksykacyjne. Obniżają też poziom cholesterolu, niszczą wirusy i grzyby oraz nadają mleczom działanie przeciwbólowe asparaginę – pobudza procesy myślowe inulinę – to błonnik którego nie trawią nasze układ odpornościowy, chroni jelita przed różnego rodzaju infekcjami. O ile się nie mylę, obniża też poziom cukru we krwi 🙂 kwasy : krzemowy, oraz polifenolowe: kawowy, cykoriowy, chlorogenowy Jeśli o czymś zapomniałam, piszcie w komentarzach :)) Jeśli chodzi o zażywanie syropu, zalecany jest umiar. Chociaż jest bardzo pyszny, powinno się ograniczać do dwóch-trzech łyżeczek dziennie. Unikać powinny go osoby o problemach żołądkowych. Szczególnie chodzi o wrzody oraz nadkwaśność. Miodek mogą sobie podarować także cukrzycy, którzy z mniszka powinni korzystać raczej pod inną postacią. Nie wiem czy poza niedrożnymi drogami żółciowymi oraz nieszczelnymi jelitami są jeszcze jakieś przeciwskazania. Jeśli nie jesteś pewien, czy możesz zażywać „miodek”, skonsultuj się z lekarzem 🙂 Jak go zrobić? Składniki na miód z mlecza (mniszka lekarskiego) 1000 kwiatów mlecza 2 kg cukru 2 litry wody 4 cytryny Szukamy czystej, ładnej łąki z dala od samochodów i terenów przemysłowych. Ja znalazłam takie piękne miejsce jak na zdjęciu wyżej. Ponieważ mlecze brudzą, możemy założyć rękawiczki. Warto też mieć…nożyczki. W ten sposób „zrywanie” idzie dużo, dużo szybciej 🙂 W Internecie krąży masa przepisów na miód z mniszka. To, z którego skorzystasz, zależy rzecz jasna od Ciebie. Polecam też zerknąć na post linkowanej wyżej Anwen. Zastosowała nieco inną metodą niż ja i korzystałam z jej przepisu za pierwszym razem. Przepis na miód z mniszka lekarskiego Mój przepis dotyczy tysiąca kwiatów, bo tyle ostatnio nazrywałam. A pisząc kwiaty, myślę o samych główkach z zieloną „koroną”, bez łodyżek. Rozkładamy je na białym papierze, najlepiej na świeżym powietrzu i w bezwietrzny dzień. Czekamy spokojnie aż wyjdą te wszystkie czarne „żuczki” i inne robaczki 🙂 Po dwóch godzinach zbieramy kwiaty, jeszcze raz przeglądamy i wrzucamy do dużego garnka. 1000 kwiatów zalałam dwoma litrami wody. Dodałam sok z czterech cytryn i gotowałam około godzinki. W tym czasie mieszanka pachnie dość specyficznie, chociaż ja bardzo lubię ten zapach (ok, lubię też zapach brukselki, więc moje wrażenia się nie liczą :)). Po godzinie odstawiłam garnek na noc. Rano odcedziłam płyn przez pieluchę (małymi porcjami, bardzo dokładnie) i oczyszczony przelałam do garnka. Dodałam dwa kilogramy cukru i gotowałam 3 godziny na wolnym ogniu, bez przykrycia Im dłużej gotujemy, tym bardziej gęsty robi się „miodek”. Ja chciałam, by przypominał konsystencją ten prawdziwy, stąd aż trzy godziny gotowania :)) Ostatnim krokiem jest przelanie ciepłego miodu do słoików w ten sam sposób, w jaki robimy to z domowymi dżemami. PYCHA :-)) Uwielbiam słodzić w ten sposób herbatę albo dodawać zamiast klasycznego miodu do ciast. Taki miodek z ładną etykietą może być też drobnym prezentem dla kogoś bliskiego – w zeszyłm roku rozdałam w ten sposób kilka słoików 🙂 Z tysiąca kwiatów wyszło mi 8 słoików po 200 ml 🙂 Kto z Was próbował? 🙂 A może znacie jeszcze inne przepisy? U mnie syrop z mniszka stał się ulubionym syropem na wszystkie gardłowe sprawy w sezonie infekcyjnym 🙂 Teraz czekam na moment, kiedy pojawi się czarny bez 🙂 Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) – jeśli chcesz być na bieżąco, zostan obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 Lubisz – zalajkuj 😉
Dodajemy sok z cytryn do odsączonego wywaru z mniszka, wlewamy do wysokiego garnka, po paru minutach dodajemy kilogram cukru i gotujemy ok półtorej godziny (pod koniec gotowania musimy często zaglądać ponieważ nasz przyszły miód będzie się pienił - ale za to pięknie pachnie, zdrowym, naturalnym miodem).
O wspaniałych właściwościach mniszka lekarskiego pisałam już wiele lat temu w moich książkach (na przykład „Smak ZDROWIA”, a przepis na „Syrop z mniszka” opublikowałam na moim blogu wiele lat temu. Od tego czasu, ta popularna i bardzo niedoceniana roślina podbiła serca wielu osób 🙂 Obecnie, w czasach odporność naszych organizmów powinna stać się naszym absolutnym priorytetem, a co ją najwspanialej wzmacnia? Natura! Tak, w naturze ukryte są najcenniejsze dla nas dary! Jesteśmy częścią natury i właśnie dlatego wszystko, co z niej pochodzi, najlepiej współpracuje z naszymi organizmami! Zaczyna się właśnie piękna wiosna, a wraz z nią pojawiają się absolutne cuda – wszystko, co najlepiej wzmacnia naszą odporność. Kiedyś w to nie wierzyłam, ale przekonałam się na samej sobie i na mojej rodzinie, że to wszystko NAPRAWDĘ działa! Dlatego każdego roku zbieramy młodą pokrzywę, aby robić z niej napary, sok i pyszne Wzmacniające zupy. Zbieramy młodziutkie liście mlecza, jeszcze zanim zacznie wypuszczać pąki (później liście stają się gorzkie) i drobniutko posiekane dodajemy do codziennych surówek i sałatek. Zbieramy też listki czosnku niedźwiedziego, które nie tylko doskonale smakują, ale również genialnie nas wzmacniają. To wszystko są fenomeny natury, tak bardzo nam potrzebne w tych czasach! Czytałam wczoraj w prasie zachodniej ciekawe badania, które wskazują, że prawdopodobnie znacznie większa ilość populacji miała już kontakt z koronawirusem niż sugerują to oficjalne dane, ale większość osób nie choruje, ponieważ nasze organizmy już zaczęły wytwarzać przeciwciała. Ludzki organizm jest absolutnym fenomenem – właśnie tworzymy naszą „stadną”, ludzką odporność na tego wirusa. Ten proces już się zaczął i ludzkość radzi sobie z tym lepiej, niż się nam dotychczas wydawało! Dlatego nie ma powodu się bać, ale trzeba robić wszystko, aby wzmacniać naszą odporność – poprzez zdrowe odżywianie, zmianę stylu życia, umiejętność zarządzania stresem. O tym wszystkim pisałam szeroko w tekście „Jak żyć w świecie w którym panuje wirus” na samym początku kwarantanny i nadal się pod nim podpisuję!!!! Jeśli wierzysz w moc swojego organizmu i dobrze traktujesz swoje ciało, z szacunkiem, miłością i troską, ono odwzajemnia się regeneracją, wzmocnieniem i budowaniem mocnego układu odpornościowego! Wiem o tym doskonale, bo od urodzenia aż do 2006 roku byłam osobą, która nieustannie chorowała. Od 14 lat cieszę się doskonałym zdrowiem, a skutecznymi metodami na zdrowie dzielę się na tym blogu i w moich książkach. Uwaga – dodruk „Smaku zdrowia” właśnie pojawił się w sprzedaży! 🙂 Fenomen mniszka lekarskiego Mniszek lekarski (lub jak go potocznie nazywamy mlecz), to roślina rosnąca dziko, rozprzestrzeniająca się nie tylko na łąkach, w sadach, w ogrodach i na nieużytkach, ale też na trawnikach, tuż przed domem. Wyrasta czasem nawet na chodnikach i pomiędzy kamieniami. Jak się rozmnaża? Cudnie. Znacie przecież „Dmuchawce, latawce wiatr…”. Romantyczna ulotność i wspaniała dziecięca zabawa w zdmuchiwanie małych „spadochroniarzy”. Mimo, że uznawana jest za trudny do pozbycia się chwast, posiada wiele cennych i często bardzo niedocenianych właściwości zdrowotnych. Cóż, zwykle nie cenimy tego, co jest tanie (a w tym przypadku nawet zupełnie bezpłatne) i bardzo powszechne. A ja co roku robię moje magiczne syropy z mniszka lekarskiego, które zimą będą uodparniały nas przed infekcjami, a teraz wzmacniają nasze osłabione po zimie organizmy. Helenka pije pyszną lemoniadę, którą robię jej właśnie z dodatkiem tego syropu. Uwielbia ją i nawet nie domyśla się, że ja w ten sposób „podstępnie” i naturalnie wzmacniam jej organizm! Mniszek jako lek Surowcem leczniczym jest cała roślina, czyli kwiaty, korzenie i liście. Korzeń mniszka lekarskiego zawiera duże ilości inuliny, fitosteroli i garbników. Jest cennym źródłem łatwo przyswajalnych soli mineralnych, a w szczególności potasu. Liście mniszka zawierają flawonoidy, fenolokwasy i karotenoidy (czyli naturalne przeciwutleniacze). Są bogate również w magnez, krzem, potas oraz witaminy: C i B. Młode liście mniszka można jeść, na przykład drobno pokrojone jako dodatek do sałatek. Ale dzisiaj skupimy się na kwiatach mniszka i na wspaniałym syropie, na który chciałam Wam dzisiaj podać przepis. Syrop z mniszka lekarskiego (a konkretnie jego kwiatów) jest skarbnicą witamin oraz minerałów. Zawiera również mnóstwo innych substancji, które mają działanie prozdrowotne, np.: – wzmacniają układ odpornościowy – oczyszczają organizm z toksyn – wspomagają układ oddechowy podczas infekcji (kaszel, chrypka, stany zapalne jamy ustnej i gardła, oraz wszelkie infekcje dróg oddechowych – działają przeciwwirusowo i przeciwbakteryjnie – wspomagają układ pokarmowy – stymulują produkcję soków żołądkowych i poprawiają trawienie – wspomagają leczenie infekcji dróg moczowych, mają działanie moczopędne, łagodzą schorzenia pęcherza – wspomagają leczenie nerek i kamicy moczowej – syrop jest zalecany podczas chorób wątroby i woreczka żółciowego – zapobiegają i leczą miażdżycę – przyśpieszają gojenie się ran Mniszek lekarski obfituje w sole mineralne oraz witaminy, dlatego jest wykorzystywany przy leczeniu anemii. Doskonale oczyszcza organizm ze złogów i toksyn, a także wspiera układ odpornościowy. Dzięki zawartemu w nim interferonowi pobudza organizm do walki z wirusami i bakteriami. Obniża też poziom cukru we krwi i generalnie doprowadza krew do prawidłowego stanu. Kwiaty mniszka lekarskiego wykorzystuje się przy leczeniu bólu gardła i schorzeń jamy ustnej. Świetnie sprawdza się także jako „regulator” cyklu miesiączkowego. Stosowany zewnętrznie działa regenerująco na skórę, przyspieszając gojenie się ran i stanów zapalnych. Mniszek lekarski produkuje duże ilości nektaru dla pszczół. Dzięki temu nie tylko wpływa korzystnie na rozwój innych roślin w ogrodzie (dzięki niemu szybciej kwitną i owocują), ale też jest źródłem jednego ze zdrowszych miodów. Ta wytwarzana słodycz działa zbawiennie przy przeziębieniach, wzmacnia odporność, obniża cholesterol, wspomaga leczenie miażdżycy, ułatwia procesy trawienne, a nawet poprawia sprawność seksualną. Korzenie zbiera się późną jesienią i bardzo wczesną wiosną. Liść mniszka pozyskuje się wiosną, kiedy koszyczki kwiatowe są jeszcze w fazie pąka. Kwiaty mniszka zbiera się w pełni kwitnienia. Najpopularniejszym przetworem, który możemy sami przygotować z mniszka jest syrop, inaczej zwany miodem majowym. Jest PYSZNY i BARDZO zdrowy. Ma działanie przeciwwirusowe i przeciwzapalne, dlatego najczęściej stosuje się go w leczeniu wszelkich infekcji, bólu gardła i kaszlu (podobnie jak syrop z cebuli), ale nie tylko! Syrop ten zawiera również wiele cennych witamin i minerałów i może być stosowany również do leczenia dolegliwości żołądkowych i infekcji skórnych. Ma też właściwości przeciwmiażdżycowe, żółciopędne i odtruwające, dlatego powinien się znaleźć w każdej domowej apteczce. Polecam go wszystkim, a zwłaszcza dla dzieci 🙂 Syrop z kwiatów mniszka lekarskiego inaczej zwany „miodkiem” Jest bardzo łatwy do wykonania, zdrowy i naprawdę cieszy! Uważam, że to absolutnie genialny, praktyczny i jednocześnie romantyczny prezent. Kwiaty należy zbierać w suchy i słoneczny dzień. Powinny być dobrze rozwinięte, a przede wszystkim czyste – czyli takie, które wyrosły na czystych ekologicznie terenach, daleko od dróg i zabudowań. Najbardziej wartościowe są kwiaty majowe. Podaję Wam ilość na kilka słoiczków, ale ja w tym roku zrobiłam już syrop z 1200 główek kwiatów mniszka, a właśnie robi się kolejna porcja z 800 kwiatów 🙂 Składniki: 400 dobrze rozwiniętych kwiatów mlecza (same główki) 1 cytryna 1 litr wody 1/2 kg – 1 kg cukru: może być trzcinowy, może być nierafinowany – ilość cukru może być mniejsza, zgodnie z preferencjami Wykonanie: Uwaga, w przypadku tego syropu cukier jest naturalnym konserwantem, który gwarantuje dobre przechowywanie syropu przez wiele miesięcy (a nawet lat…). Zebrane w suchy i słoneczny dzień główki kwiatów mlecza najpierw rozłóż (np. na gazetę), aby pozbyć się owadów. Po ok pół godzinie włóż je do obszernego garnka, zalej wrzącą wodą, lekko ugnieć, by zredukowały swoją objętość. Gotuj na wolnym ogniu przez ok. 15 minut. Pod koniec gotowania dodaj wyparzoną i dobrze wyszorowaną cytrynę pokrojoną na plastry. Zamieszaj, lekko ugnieć i przykryj pokrywką. Odstaw na co najmniej 12 godzin (ja odstawiam na całą noc). Następnie odcedź przez gazę i do wywaru dodaj cukier. Wymieszaj i gotuj na bardzo małym ogniu, aż cukier całkowicie się rozpuści. Uzyskasz konsystencję lejącego miodu. Taki gorący syrop od razu przelej do dobrze umytych i wyparzonych, osuszonych słoiczków. Jeszcze gorące zawiń w koc na 2-3 godziny (sucha pasteryzacja). Następnie wyjmij je z koca, ustaw do góry dnem i pozostaw do ostygnięcia. Odwróć je dopiero wtedy, gdy będą zupełnie zimne. Tak przygotowany syrop możesz przechowywać w chłodnym i ciemnym pomieszczeniu przez kilka miesięcy, a nawet lat. Uwaga! Można również robić miód z mniszka w bardziej prosty, naturalny i zdrowy sposób: wystarczy zalać kwiaty mniszka miodem, tak żeby wszystkie składniki zostały miodem dokładnie przykryte. Odstawiamy na 3 tygodnie w CIEMNYM miejscu i codziennie wstrząsamy słoikiem. Po upływie tego czasu miód należy przecedzić i szczelnie zamknąć. Taki miód jest wspaniały, ale niestety nie daje gwarancji, że przetrwa kilka miesięcy – nadaje się do bezpośredniego spożycia. Prawdopodobne jest, że po pewnym czasie może zacząć fermentować, podobnie jak inne miody wykonywane w ten sposób. Jeśli pragniemy, aby syrop przetrwał do kolejnej wiosny ( sezon gryp i infekcji), warto jest zrobić syrop w opisany przez mnie sposób. Możemy również zrobić na dwa sposoby – do bezpośredniego spożycia z miodem (przechowywany w ciemnym i chłodnym miejscu powinien dotrwać do jesieni) i na następną wiosnę z cukrem, który jest naturalnym KONSERWANTEM i jedynym powodem dla którego go używamy 🙂 Dawkowanie syropu z mniszka lekarskiego Zaleca się stosowanie 2-3 łyżeczek syropu z kwiatów mniszka lekarskiego (inaczej zwanego miodkiem) dziennie. Dzieciom podaje się połowę tej porcji. Syropem można np. posłodzić herbatę, a także posmarować kromkę chleba. Ja mojej Helence robię lemoniadę, którą uwielbia. Zdrowa i pyszna lemoniada z syropem z mniszka Bardzo proste – dodaj trochę syropu, sok z cytryny (mogą być plastry z wyparzoną i dobrze wyszorowana skórką, dla lepszego aromatu) i całość uzupełnij źródlaną wodą – bez gazu lub naturalnie lekko gazowaną. Można dodać pogniecione listki mięty, melisy lub werbeny cytrynowej, ale to już raczej dla dorosłych. 🙂 Kto nie powinien używać syropu z mniszka lekarskiego? Ostrożność ze stosowaniem syropu z mniszka lekarskiego powinny zachować osoby cierpiące na nadkwaśność żołądka, wrzody, problemy z jelitami czy drogami żółciowymi. Ze względu na zawartość cukru, nie mogą go stosować osoby chore na cukrzycę. Dla nich polecany jest napar z kwiatów mniszka lekarskiego. Powinny uważać na mniszek również osoby, które mają na niego alergię. Życzę Wam dużo zdrowia i wspaniałej odporności!!!! Z miłością, Agnieszka Więcej zdrowych porad oraz lekkich i prostych przepisów na cztery pory roku znajdziesz w mojej książce pt. „DOM pełen miłości”. Moje książki „Smak zdrowia”, „Smak szczęścia”, „Smak życia” i „Smak miłości” w 2019 roku zostały docenione specjalną nagrodą „Herbapol Esencja Natury” w kategorii „Natura i smak”. Więcej informacji na temat technik uważności, spokoju i mocy znajdziesz w moich książkach, na przykład „Twoja wewnętrzna moc – jak żyć dobrze w niespokojnych czasach”, „Dobrostan”, „Miłość. Ścieżki do wolności”, „Pełnia życia”, „Słowa mocy”. czy „Rozmaryn i róże”. Dostępne są również AUDIOBOOKI moich książek oraz wyjątkowe karty afirmacyjne „Dobrostan”. Zapraszam na moje cykliczne webinary „Moc świadomości”, które w 20022 zostały nagrodzone specjalną złotą statuetką myVOD dla najlepszych webinarów. Moja najnowsza książka „Ścieżki duszy. Astrologia dla zrozumienia siebie i swoich bliskich” jest już dostępna w przedsprzedaży! ?
RGYpO. i532eop3nk.pages.dev/89i532eop3nk.pages.dev/98i532eop3nk.pages.dev/54i532eop3nk.pages.dev/93i532eop3nk.pages.dev/66i532eop3nk.pages.dev/2i532eop3nk.pages.dev/90i532eop3nk.pages.dev/53
jak sie robi miod z mleczy